Bieganie w 2018 roku- Podsumowanie

Bieganie

Podsumowanie roku biegowego 2018.

2018 był niewątpliwie bardzo udanym rokiem. Zaliczyłem dwa bardzo mocne sezony biegowe- wiosenny oraz jesienny. Poprawiłem życiówki na wszystkich kluczowych dla mnie dystansach. A jak to wyglądało w liczbach?

Łączny dystans: 3418 kilometrów
Liczba treningów: 246 jednostek
Liczba zawodów: 17

Nowe życiówki:
10km- 33min 17sek
Półmaraton- 1h 12min 33sek
Maraton- 2h 32min 39sek

Dla porównania, tutaj znajdziecie biegowe podsumowanie roku 2017.

Blog Biegowy
Blog Biegowy

Sezon wiosenny, czas start!

Zacząłem z wielkim przytupem. Pierwsze zawody pobiegłem w marcu, był to IV Bieg z dystansem „Dla małych serc”. Opierając się wyłącznie na treningach w II zakresie, nabiegałem nową życiówkę 33:17 na dychę. Traktowałem ten bieg na luzie, bez zbędnej napinki. Nie sądziłem, że z takiego treningu mogę wykręcić taki czas. Sukces.

Niestety tego wyniku nie udało mi się pobić do końca roku, a czas 33:17 to moja aktualna życiówka na dychę.

Berlin półmaraton
Berlin półmaraton

Kolejnym ważnym dla mnie startem był 38. Berlin Halfmarathon 2018, skąd przywiozłem życiówkę 1:14:30. Świetny bieg, organizacja, trasa. Uwielbiam biegać w Niemczech. Płasko jak stół, dużo szybkobiegaczy i wszystko dopięte na ostatni guzik. Polecam.

Kolejno miałem złamać 33 minuty na dychę podczas Biegu Oshee, co się niestety nie udało. Do życiówki też zabrakło 24 sekund. Wydawało by się, że byłem znacznie lepiej przygotowany i bardziej wybiegany niż miesiąc wcześniej w Krakowie, ale nie pykło. Nie ten dzień, nie ta trasa, nie ta dyspozycja.

Ultra Roztocze
Ultra Roztocze

Potem dużo startowałem, ale było to bardziej for fun. Udało się nawet wygrać kilka biegów: Strażacka dziesiątka, Bieg SGGW, Ultra Roztocze. Zanotowałem całkiem niezły czas we wrocławskim nocnym półmaratonie (1:14:54). Na tym zakończyłem sezon wiosenny.

Jak w roku poprzednim, postanowiłem rozpocząć przygotowania do maratonu. Wybór padł na Frankfurt w październiku. Przez wakacje sporo biegałem, włączyłem długie wybiegania, a te najkrótsze również wydłużyłem.

Trenowałem, trenowałem.. O czym mogliście czytać w podsumowaniach: czerwca, lipca, sierpnia i nadszedł czas na pierwszy sprawdzian.

Półmaraton praski
Półmaraton praski

Sezon jesienny.

W 4F Półmaraton Praski zająłem 6 miejsce Open, poprawiający życiówkę z Berlina o prawie dwie minuty, z czasem 1:12:33. Bardzo fajny wieczorny bieg na własnym terenie, pokonany taktyką negative split (szybsza druga połowa trasy).

A już kolejnego dnia wygrałem Warszawa Business Run w klasyfikacji indywidualnej.

Ale, ale.. najważniejszy start sezonu jeszcze przede mną. Nie mogłem sobie pozwolić na rozluźnienie po połowicznym sukcesie, wszak ten dopiero miał nadejść.

Frankfurt Marathon
Frankfurt Marathon

I tak nadszedł sądny dzień, całego sezonu jesiennego. Stanąłem na starcie 37. Mainova Frankfurt Marathon. Zrobiłem co do mnie należało i mogę czuć się spełniony. Nowa maratońska życiówka to 2:32:39! Amen.

Wg. rankingu IAAF, zostałem sklasyfikowany, jako 30 polak w 2018 roku na dystansie maratońskim, co jest świetnym rezultatem.

Później biegowo uczciłem 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości i przeszedłem w stan uśpienia (roztrenowanie).

Koniec sezonu biegowego.

W grudniu biegałem tylko 13 razy. Muszę wybudzić się ze snu zimowego i powrócić na odpowiednie tory. Na szczęście do wiosny pozostało jeszcze trochę czasu, a do pierwszych zawodów prawie trzy miesiące.

Życzę Wam, żeby nadchodzący rok był równie udany, jak poprzedni. Żeby nigdy Wam nie brakowało motywacji, a bieganie przynosiło coraz więcej radości i satysfakcji.

Z biegowymi życzeniami,
BlogBiegowy.pl