Łemkowyna Winter Trail 2018- relacja

Podium Łemkowyna Winter Trail

Łemkowyna Winter Trail 2018- relacja

Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie

Moja przygoda z biegiem Łemkowyna Ultra Trail rozpoczęła się w 2014 roku. Była to pierwsza edycja tego górskiego biegu. Wybrałem dystans 150km, który pokonałem w 34h 23min 6sek, kończąc rywalizację na 5 miejscu od końca (przy czym ponad połowa biegaczy zrezygnowała już na trasie).

Po niespełna 5 latach powróciłem na pierwszą zimową edycję Łemkowyna Winter Trail. Pierwsze edycje są zawsze najbardziej kultowe i pozwalają na wspominki po latach. Tym razem dystans dziesięciokrotnie krótszy, czyli ok 15km.

Nocleg mieliśmy w Krośnie, gdzie przybyliśmy już w czwartek wieczorem. W piątek z samego rana udaliśmy się na zwiedzanie okolicy. Krosno słynie przede wszystkim z produkcji wyrobów ze szkła, więc wybór był prosty: Centrum Dziedzictwa Szkła. Świetny pokaz produkcji i obróbki szkła. Jeśli będziecie gdzieś w okolicy to warto zajrzeć 🙂

Wieczorem pojechaliśmy odebrać pakiety startowe. Mała kolejka, ale wszystko zorganizowane na najwyższym poziomie. Szacunek dla Orgów za weryfikację wyposażenia obowiązkowego już na tym etapie. W międzyczasie odbywało się spotkanie autorskie Marcina Świerca, ale niestety nie udało nam się załapać (tyle było ludzi).

Start biegu Łemkowyna Winter Trail

Start biegu Łemkowyna Winter Trail

Dystans 35km startował o 7:30. Na szczęście nam pozwolono pospać trochę dłużej. Wystartowaliśmy z centrum Iwonicza-Zdrój punktualnie o godzinie 9:00.

Kilkaset metrów po asfalcie poprowadziłem i odpuściłem wraz z pierwszym podbiegiem. Spokojnym truchtem pod górę, przeskakiwałem z nogi na nogę. Ale było ślisko, bardzo ślisko. Przekonywałem się o tym co rusz, wpadając w poślizg.Odpuściłem chłopakom na zbiegu i wyprzedzałem na płaskich odcinakach.

Po 3km czekała nas mała przeprawa przez rzeczkę. Poszło mi to mniej sprawnie niż innym, ale dałem radę wyjść z tego o suchej stopie.

Już na tym etapie wyklarowała się czołówka. Dwóch chłopaków biegło przede mną. Trzymałem ich na odległość wzroku, a za mną pusto. Doszedłem ich dopiero na płaskim odcinku w Rymanowie Zdroju. Od tego momentu biegliśmy w małej trzyosobowej grupce.Dzięki temu łatwiej było nawigować i wybierać najbardziej optymalną trasę, omijając zlodowacenia i ogromne połacie lodu (przez co musieliśmy wydłużać dystans).

Flaga Łemkowyna Ultra Trail

Szczyt Przymiarki

Na przymiarkach (na 11km), czekały na nas wspaniałe widoki i punkt żywieniowy. Przemknęliśmy tylko żwawo obok niego, nie tracąc cennych sekund.
Napój izotoniczny miałem w bukłaku, więc popijałem po drodze. Zjadłem też jeden żel w okolicach połowy, tak na wszelki wypadek.

Koledzy widać, że bardziej doświadczeni.. Co zaczynał się zbieg to w mgnieniu oka wyrabiali sobie sporą przewagę nade mną. Nadganiałem dopiero na płaskim i pod górę. Wychodził brak techniki i doświadczenia w zbieganiu. Ciężko biegać i zbiegać po górach bez trenowania w górach.

Rozpoczął się dłuuugi zbieg mocno oblodzonym asfaltem. Zaliczyłem efektowną i bolesną glebę. Przejechałem kilka metrów i pobiegłem dalej. Zacząłem wtedy bardziej uważać i koledzy mi odjechali. 

Jednak nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Na tym samym odcinku Celestyna, poślizgnęła się i helikopterem została przetransportowana do szpitala. Złamanie kości piszczelowej i  strzałkowej.

Jako, że większość trasy biegłem za kimś, nie musiałem skupiać się na nawigacji. Teraz, gdy nie miałem nikogo w zasięgu wzroku wystarczył moment nieuwagi i zamiast skręcić w prawo, pobiegłem prosto. Na szczęście po 100m stwierdziłem, że coś nie gra i zawróciłem.

Meta Łemkowyna Winter Trail
Meta Łemkowyna Winter Trail

Do mety został tylko kilometr. Biegłem przez park, mając już pewne trzecie miejsce. Już nic nie mogło się zmienić. Wpadłem na metę z wynikiem 1h 15min 14s i dystansem 15,9km w zegarku. Tutaj czekała Ania, medal i.. kolejna weryfikacja wyposażenia obowiązkowego, co zdecydowanie popieram.

Kilka minut później przybiegł Marcin Świerc- zwycięzca dystansu 35km. Podobno wygrał ze średnim tętnem na poziomie 143ud/min, podczas gdy moje maksymalne wynosiło 191ud/min!

Medal Łemkowyna Winter Trail
Medal Łemkowyna Winter Trail

Podsumowanie Łemkowyna Winter Trail

Dzięki Łemkowynie Winter Trail, poznałem swoje słabe strony w górach. Wiem, że jeśli chciałbym mocniej zaangażować w biegi trailowe, powinienem więcej czasu spędzać w górach i skupić się na zbiegach. 
Mimo wszystko jestem bardzo zadowolony z trzeciego miejsca i z tego, że do upadku na 13km udawało mi się trzymać czołówki.

Kolejny bieg w crossie to najprawdopodobniej dopiero Ultra Roztocze, gdzie będę bronił tytułu zwycięzcy na dystansie 30km.