Gorący lipiec za nami..
Nie był to dla mnie dobry miesiąc. Szczególnie w porównaniu do czerwca, w którym przebiegłem 420km. (Podsumowanie treningów czerwiec)
Lipiec to 280km.
Biegałem tylko 19 razy i miałem, aż 12 dni wolnych. Powodem było przemęczenie łydek i problemy z rozcięgnem podeszwowym. Jedynym plusem jest to, że udało się odbyć kilka dwudziestokilometrowych jednostek.
Zacznijmy podsumowanie..
01.07 (Niedziela): 25km- długie wybieganie, śr. tempo 3:54/km
02.07 (Poniedziałek): 13km- bieg spokojny 4:38/km
03.07 (Wtorek): 19km- interwały 4x 3km/2min
04.07 (Środa): rano 13km- bieg spokojny 4:51/km + wieczorem 13km- bieg spokojny 4:56/km
Zaczęło się całkiem nieźle, ale zmęczenie narastało i doprowadziło do dłuższej przerwy.

Przymusowe roztrenowanie..
05-07.07 (Czwartek-Sobota): wolne
08.07 (Niedziela): 16km- bieg średni 3:56/km
09-13.07 (Poniedziałek-Piątek): wolne
I to by było na tyle treningów. W okresie 5-13 lipca, biegałem tylko raz i to był błąd. Wtedy już wiedziałem, że przymusowe roztrenowanie potrwa chwilę dłużej.
Kontuzja: Przeciążenie mięśnia płaszczkowatego i powiązane z tym zapalenie rozcięgna podeszwowego.
Rozwiązanie: Zero biegania, ćwiczenia, rolowanie, rozciąganie, smarowanie, chłodzenie, kompresja.
Powrót do biegania po kontuzji..
14.07 (Sobota): 10km- bieg ciągły 4:10/km
15.07 (Niedziela): 13km- bieg z narastającą prędkością 4:06-3:50/km
Pierwsze dwa treningi zaraz po kontuzji. Krótki dystans, ale tempo całkiem niezłe.
16.07 (Poniedziałek): basen 1200m
17.07 (Wtorek): 10km- bieg spokojny 4:45/km
18.07 (Środa): wolne
19.07 (Czwartek): bieg z narastającą prędkością 3:57-3:26/km
20.07 (Piątek): wolne
21.07 (Sobota): 20km- długie wybieganie 3:57/km
22.07 (Niedziela): 10km- bieg spokojny 5:32/km
Powolny proces powrotu do regularnego biegania. Bieganie co drugi dzień, przy niewielkim kilometrażu.

Setka na rowerze..
23.07 (Poniedziałek): 12km- bieg spokojny 4:29/km
24.07(Wtorek): 17km- bieg spokojny 4:24/km
25.07 (Środa): wolne
26.07 (Czwartek): 13km- bieg spokojny 4:11/km
27.07 (Piątek): 20km- długie wybieganie 3:51/km
28.07 (Sobota): 105km- trening rowerowy 27,1km/h
10km- Bieg Powstania Warszawskiego
29.07 (Niedziela): 25km- długie wybieganie 4:11/km
Całkiem niezły tydzień. W końcu przebiegłem trochę kilometrów. Przejechałem pierwszą w życiu setkę na rowerze. Pomimo upałów, powoli wracam na odpowiednie tory
30.07 (Poniedziałek): Wolne
31.07 (Wtorek): 14km- interwały 3x 3km/2min

Czas zapomnieć..
Ja to mówią piłkarze po każdym przegranym meczu: Nie ma się co oglądać wstecz. Muszę skupić się na najbliższych treningach i wyciągnąć wnioski. Teraz trzeba ciężko pracować, żeby dobrze przygotować się do zbliżającego sezonu jesiennego. Do startu docelowego (czyt. maratonu) zostało jeszcze 12 tygodni. Damy radę!