Podsumowanie treningów biegowych- luty 2019
Luty nigdy nie był moim mocnym miesiącem, pod względem treningów. Jest to czas, kiedy powoli budzę się z zimowego snu i wracam na odpowiednie tory.
Ilość przebiegniętych kilometrów, nawet niezła w porównaniu do lutego 2018, kiedy licznik zatrzymał się na 170km.
Niestety spora liczba wyjazdów służbowych nie pozwoliła na realizację jakościowych treningów, co odbija się na mojej aktualnej formie versus 2018.
Pojawiła się iskierka nadziei, w postaci 3 miejsca w zimowym biegu górskim Łemkowyna Winter Trail, o czym mogliście już przeczytać na blogu.
Kilometraż: 210km
Dni bez biegania: 9 dni
Bieganie w lutym..
1.02 (Piątek): 11km- zabawa biegowa 1min/2min
02.02 (Sobota): wolne
03.02 (Niedziela): 10km- cross 4x2km/400m
Pierwsze przyspieszenia, już od początku miesiąca. Na początek, w sam raz krótka zabawa biegowa i powtórzenia w warunkach leśnych.
04.02 (Poniedziałek): 11km- bieg ciągły 4:07/km
05.02 (Wtorek): 10km- bieg ciągły 4:15/km
06.02 (Środa): 10km- bieg ciągły 4:01/km
07.02 (Czwartek): 10km- bieg ciągły 4:31/km
08.02 (Piątek): 10km- BNP 4:00-3:26/km
09.02 (Sobota): 15km- BNP 4:22-3:33/km
10.02 (Niedziela): 10km- cross 4x2km/400m
Niewątpliwie był to najmocniejszy tydzień w 2018 roku. Codzienne bieganie pozwoliło na realizację różnych jednostek treningowych, takich jak: bieg ciągły w równym tempie, bieg z narastającą prędkością, leśny bieg crossowy z elementami podbiegów.
Pomimo braku wolnego dnia, do niedzieli dobiegłem w pełni sił, co pokazałem na niedzielnych crossowych odcinkach.
Połowa miesiąca..
11.02 (Poniedziałek): 10km- bieg ciągły 4:10/km
12.02 (Wtorek): 10km- BNP 4:14-3:34/km
13.02 (Środa): wolne
14.02 (Czwartek): wolne
15.02 (Piątek): 12km- interwały 12x400m
16.02 (Sobota): wolne
17.02 (Niedziela): 12km- cross 5x2km/400m
Piątkowe szybkie 12x400m mocno poczułem. Nie wiem jak inni robią 20-25 powtórzeń, jak ja ledwo 12 powtórzeń dałem radę.
W niedzielę ponownie biegałem w lesie w Wesołej na trasie Wesołych Biegów Górskich. Ostatni trening z leśnymi podbiegami przed Łemkowyną. To tutaj szlifowałem formę do tych zawodów. Niestety największym problemem jest długość podbiegów, 200m nie zastąpi ciągłego biegu pod górę przez 2km. Ale jak nie ma co się lubi, to się trenuje tam gdzie można.
Łemkowyna Winter Trail
18.02 (Poniedziałek): 10km- bieg ciągły 4:34/km
19.02 (Wtorek): 12km- interwały 5x1km/400m
20.02 (Środa): wolne
21.02 (Czwartek): 10km- BNP 4:24-3:44/km
22.02 (Piątek): wolne
23.02 (Sobota): ok. 16km- Łemkowyna Winter Trail – 3 miejsce
24.04 (Niedziela): wolne
Tydzień przedstartowy, trochę bez historii. Wolne przed i po Łemkowynie.
Regeneracja po starcie..
25.02 (Poniedziałek): wolne
26.02 (Wtorek): wolne
27.02 (Środa): 10km- bieg ciągły 4:42/km
28.08 (Czwartek): 12km- interwały 5x1km/400m
Regeneracja po Łemkowynie szła jak krew z nosa. Najpierw 3 dni wolne- nogi mocno zajechane, problem z mięśniem dwugłowym uda. W czwartym dniu po zawodach spokojne rozbieganie. Pięć dni po Łemkowynie zrobiłem interwały, ale strasznie je kaleczyłem. Brak sił, mocy. Zmusiłem się, ale nie byłem zadowolony.